Dużo się działo w ten weekend, bo w sobotę
odbyła się druga edycja mojego spotkania Sosnowiec Łączy Blogerki. Oj działo
się. Zmęczenie dało się we znaki, więc w niedzielę postanowiliśmy się ciut
zrelaksować. Wiele było możliwości, bo przecież jeszcze nie byliśmy w
Pszczyńskiej Warowni, Paprocany też stały otworem.. my wybraliśmy Katowice i
Air Show ! Byliśmy na tej imprezie chyba z sześć, a może siedem lat temu. Co
roku jesteśmy w Krakowie na pokazach lotniczych. Obecność na tego typu
imprezach zawsze sprawiała nam frajdę. Teraz, kiedy jest z nami Tosia to
jeździmy razem i całą rodziną zachwycamy się warkotami silników i podniebnymi
akrobacjami. Wybraliśmy się i my tym razem.
NIESTETY, bo tak zostałam zmuszona napisać
nasz wypad na katowicki AIR SHOW okazał się totalną klapą. Wybraliśmy się po
śniadaniu właśnie na tą imprezę. Zapowiadało się cudownie. Pogoda piękna.
Mogłabym powiedzieć nawet bezchmurna, perfekcyjna na pokazy lotnicze.
Niestety.. pokazy okazały się pokazami ignorancji i braku szacunku dla ludzi,
którzy inwestują swój czas, bo w tej chwili już nie wspomnę o kasie. Nasz czas
podczas dwóch godzin został prawie całkowicie zmarnowany. Pierwszym pokazem
ignorancji był fakt, że widzieliśmy start tylko jednego ultra lekkiego samolotu
lub jakiegoś tego typu. Niestety nie wiem, jakiego ponieważ od nikogo nie można
było uzyskać takiej informacji.
WEJŚCIÓWKI
Bilety na AIR SHOW w Katowicach można było
zakupić na znanych portalach zniżkowych. Od momentu, kiedy stanęliśmy przed
kasą to żałowałam, że ich tam nie kupiłam. My za naszą trójkę zapłaciliśmy 65 zł,
ale o tym ciut za chwilę. Najbardziej bulwersującą mnie kwestią jest ważność
biletu. Zakupiliśmy bilet całodniowy. Niestety było to tylko i wyłącznie jedno
wejście. Czyli przykładowo my przekroczyliśmy bramki około 11:30 i .. mieliśmy
czekać na upale niemiłosiernym i czekać, aż łaskawie jakaś jedna maszyna wzbije
się w powietrze, co półtorej godziny.. odleci gdzieś w siną dal i ... i później
długooo nic i znowu wiwaty.. i zachwyty... o NIE jak dla mnie to jest
niedopuszczalne. Powinno być tak, że jak muszę wyjść bo nic kompletnie się nie dzieje to wychodzę i wracam jak
jest więcej atrakcji.. ups .. jak pojawią się atrakcje.
Rozumiem, że pojawia się kwestia sprzedaży
biletów po przekroczeniu bramek, ale przecież w dzisiejszych czasach są
pieczątki, opaski papieropodobne, które mogłyby być zakładane lub przybijane
przy kasie. Dlaczego na Offie się dało dla przykładu, a tu nie !
Najśmieszniejsza jest kwestia dzieci. Na
fb eventu doczytałam komentarze, że rodzice dzieci malutkich w wózkach też
musieli opłacić wejściówkę. Dziwna sprawa. Oczywiście nikt nie był w stanie nas
poinformować, jaki jest plan imprezy. Każdy z obsługi ( mniemam, że z firmy
ochroniarskiej) odsyłał do regulaminu wywieszonego na szybie kasy. Zapewne Ci
państwo zostali tak poinstruowani, że nieważne, co .. wysyłajcie do regulaminu,
bo my się liczymy i to żeby mieć podkładkę, a odwiedzający się nieliczną.
TOTALNA DEZINFORMACJA
Taka sytuacja. Wchodzimy na teren lotniska
i kasując bilety pytamy, co będzie się działo i na co możemy liczyć. Niestety
nikt nie jest w stanie udzielić nam odpowiedzi. Po kilku krokach jest
tylko gorzej. Stanęliśmy na środku lekko przytłoczeni wszechobecną pustką. Niestety
nikt nie komentował i nie przedstawiał planu przez megafon.. scena nie aktywna,
brak punktu informacyjnego czy plakatów z agendą spotkania.
Ile kosztowały nas
pseudo pokazy AIR SHOW 2015 w Katowicach !
Moim zdaniem były to nasze najdroższe
pokazy lotnicze, bo .. podsumujmy:
- wejściówki: my z Mężusiem po 25 zł
- Tosia : 15 zł
Czyli w sumie 65 zł. Za tą kwotę mogliśmy
pospacerować po trawce, pooglądać z za barierek kilka samolocików. Oczywiście
tak jak pisałam powyżej zobaczyliśmy jeden mały samolocik, który wzbijał się w
powietrze. Cena za wejście nie jest wygórowana w porównaniu do innych tego typu
imprez. Za sam spacer to jednak za dużo !
Na terenie pokazów można było zakupić coś
do picia. My pierwsze, co skierowaliśmy się w kierunku zimnych napojów. I..
woda ok 6 zł (500 ml ), a soczek 8 zł (330 ml) . Ceny iście z kosmosu.. Znajoma
mnie uświadomiła, że w Zakopanym podobne ceny.. ale wiecie tam jest widom na
giewont, świeże powietrze, a tu.. nic.
Pisałam Wam powyżej o zagrodzonych
samolotach, których było kilka. Niestety nie było można podejść bliżej. No z
pewnymi wyjątkami, ale hola hola bilet wstępu 5zł. No i tu Was zaskoczę, bo
dziecko gratis. Gest niesamowity !
Wśród pustkowi jedyne, na czym Tosia
skupiła swoją uwagę to wielkie dmuchane zjeżdżalnie. Oczywiście po obejściu tego,
co się dało nasza rodzinka właśnie tak zawitała. No, ale tam już się nie zdziwiłam,
bo wiedziałam, że opłaty będą pobierane. Dokładnie 5 zł za 5 minut. No nawet
dość tanio.
Całokształt :
- Wejściówki - 65 zł
- Napoje - 14 zł
- Obejrzenie jednego samolotu: 5zł
- Dmuchańce: 10 zł
SUMA: 94 zł
Jak dla mnie wydaliśmy tą prawie stówkę
najgorzej jak mogliśmy. Prawie nic nie zobaczyliśmy, a pokazy uważamy za
całkowitą klapę. Zero atrakcji dla dzieci, zero zainteresowania ze strony
organizatorów osobami odwiedzającymi.
Jedno nasuwa mi się przemyślenie. Jestem
przekonana, że w niedzielę około południa było więcej osób z firmy
ochroniarskiej niż odwiedzających, a już zapewne od prawdziwych atrakcji
lotniczych. Jeżeli za rok zostanie zorganizowana impreza AIR SHOW 2016 to nas
tam nie będzie ! Bo nie warto . Zostaliśmy odpowiednio zniechęceni, a szkoda !
Marcelino w sobote od 14 bylo podobno zdecydowanie lepiej i działo się dużo do samego wieczora , byli moi chłopcy ale oglądali wszystko zza bram Muchowca i stwierdzili że mieli lepsze widoki.
OdpowiedzUsuńNo tak to jest nauka na przyszłość. Lepiej wybrać się na spacer, rozłożyć kocyk, a nie płacić i nic..
UsuńSzkoda że tak wyszło, bo ewidentnie w Waszym przypadku coś nie zagrało i to ze strony organizatora imprezy. Generalnie dość duży minus dla nich za informacje. Choćby na stronie internetowej wydarzenia cennik biletów jakiś jest, ale niestety tylko promocyjny, a nie ten obowiązujący na samych pokazach, podobnie z harmonogramem wydarzeń ale tu akurat dość trudno precyzyjnie określić czas konkretnej atrakcji. Z tego punktu patrzenia na pewno zgodzę się z niską oceną z Waszej strony.
OdpowiedzUsuńMy natomiast byliśmy w sobotę, właśnie gdzieś od godziny 15 i przyznam że atrakcji było bardzo dużo. Ilość startów i lądowań spora, przeróżne, bardzo ciekawe pokazy oraz konferansjer na scenie. Naprawdę nie można było się nudzić. Spędziliśmy tam blisko pięć godzin i nawet przechodząc koło dmuchańcy dzieciaki nie chciały na nie wchodzić (co bardzo mnie zaskoczyło). Generalnie wystawiamy dobrą ocenę imprezie, z niewielkim zastrzeżeniem co do cen biletów.
Wiesz zazdroszczę Wam. Naprawdę szczerze choć w życiu staram się tego nie robić. Mieliście szczęście. Ja do dzisiaj czuję się oszukana.. gdybym mogła na swój bilet całodniowy wrócić o 15.. pewnie tak bym zrobiła. . Nie było by wtedy tematu !
UsuńTo w przyszłym roku zapraszamy do Bielska. Również w miniony weekend mieliśmy tu Piknik Lotniczy i jesteśmy bardzo zadowoleni. Koszt...całe 6 zł opłaty parkingowej. Były akrobacje (choć zabrakło Jurgisa), pokaz Iskier, były loty widokowe, latały szybowce, helikoptery, a nawet Dromader pochlapał wodą. Były dmuchańce i budki z jedzeniem ale te omijaliśmy z daleka (złe doświadczenia), mieliśmy własny prowiant. Podsumowując, miło spędziliśmy dwie godzinki leżąc na kocyku i podziwiając imponujące wyczyny pilotów ;) Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńZapisałam w kalendarzu na przyszly rok !! W sumie Bielsko blisko, a jeszcze u Was nie byliśmy na pokazach :*
Usuńoj szkoda, że pokazy nie wyszły
OdpowiedzUsuńWIELKA nawet nie dla mnie ale dla DZIECKA, które liczyło na piękne pokazy :(
Usuń