Rozterki
małego człowieka są słodkie. Trzylatek, a nawet jeszcze czterolatek nie do
końca rozumie otaczający go świat. Z pewnością komunikaty, jakie otrzymuje
muszą być jasne i klarowne bez podtekstów. Moja Tosia bierze do serca każde
słowo. Coraz częściej pyta żeby rozwiązać wszelkie wątpliwości. Obecnie
jesteśmy na etapie jedzenia i tym, co się wydarzy jak Tosia się naje. Jesteście
ciekawi ?


Kwestia
jedzenie jest tematem rzeka. Bywa różnie. Raz Tosia je jak słoń a raz jak
myszka. Jest jedną zasada w naszym domu. Nic na siłę. Jeżeli Tosia nie ma
ochoty na jedzenie to widocznie nie jest głodna. Nie teraz to zje za pół
godziny.
Ostatniego
wieczora Tosia jednak mnie zaskoczyła mówiąc :
T:
Mamusiu ja nie będę jadła obiadów w przedszkolu !
Ja: ale dlaczego ? Są niedobre, są za duże
porcje ?? Dlaczego !
T: Mamusiu ja nie chcę urosnąć do nieba !
Nie chcę jeść, chcę być taka, jaka jestem teraz. Chcę zawsze być malutka.
Dzieciństwo to okres, w którym emocje
grają największą rolę. Każdy dzień jest nowym doświadczeniem. Dzieci cieszą się
każdą minutą zabawy, a tak proste słowa "Zjedz obiadek to urośniesz duża
aż do nieba" przerażają wzbudzając nawet panikę. Pani w Tosi przedszkolu
chciała zachęcić moją kruszynę do zjedzenia tartej marchewki. Miała dobre
intencje. Sądziła, że uda się Tosię namówić, a tu klops. Tosia nie zjadła
marchewki. W dodatku całkowicie zaprotestowała przeciwko jedzeniu. Z łzami w
oczach i pełnym przerażeniem mówi, że ona nie chce być duża aż do nieba.
Wiecie to jest naprawdę przerażająca
wizja. Nie dziwi mnie Tosi reakcja. Ona się strasznie bała. Na całe szczęście
rozmawiałyśmy ma ten temat. Trwało to około półtorej godziny. Następnego dnia
jeszcze kilka razy Tosia wracała do tematu. Chciała mnie sprawdzić czy oby na
pewno mam rację.
Po raz kolejny ta sytuacja utwierdziła
mnie w przekonaniu, że przy dzieciach tak strasznie trzeba uważać, co się mówi.
Nie wolno rzucać byle, jakich słów. Niewolno mówić zawiłościami, metaforami czy
przesadnie skomplikowanym językiem. Jeżeli zachowany te kilka zasad
zdecydowanie dziecko będzie pewniejsze siebie, nasz kontakt z dzieckiem będzie
lepszy, a relacje dziecko - rodzic nie zostaną zachwiane.
Czy Wasze dzieci też czasem bywają
przerażone ?
_________________________________________________
Pozostałe wpisy z cyklu WIECZORNE TOSI ROZMYŚLANIA znajdziecie tu:
Co czytam takie wpisy to jestem w szoku co te małe główki potrafią wymyślić :) już się boję co będzie u mnie za rok :)
OdpowiedzUsuńJedno jest pewne pomysłów główki mają tysiące, a dla mnie najważniejsza szczerość !!
Usuń