W ten weekend nie prasowałam za wiele. Nie wczuwałam
się w sprzątanie. Obiad ugotowałam i skupiłam się na tym, czego mi zawsze w
weekendy brakowało. W niedzielę dla przykładu spędziliśmy trzy godziny na
dworze. Turlaliśmy się po śniegu, próbowaliśmy lepić bałwan a przy tym świetnie
się bawiliśmy.
Było aktywnie. Niby nigdzie specjalnie nie jechaliśmy,
a było cudownie. W sobotę byliśmy na roczku małego Adasia. Po tych odwiedzinach
powiem Wam, że Tosia mogłaby być wodzirejem. Zabawiała wszystkich, zachęcała do
śpiewania. Pamiętam jakby to było wczoraj jak ona sama miała roczek. Stawiała
pierwsze kroczki, słyszałam pierwsze wypowiedziane słowo mama.. Rozpływam się..
Jak myślę o tym jak było i o tym jak jest teraz. Jestem dumną mamą cudownej
córci.
Niedziela była zdecydowanie pod znakiem śniegu. Sypało
i sypało, a Tosia była najszczęśliwszym dzieckiem na świecie. Bo dzieci to
takie małe, cudowne istotki, które na widok śniegu szaleją. Zabaw nie ma końca.
Hitem tej zimy są przejażdżki na łopacie do odśnieżania.
W niedzielę postanowiłam zostać matką miesiąca.
Upiekłam pleśniaka na poniedziałek do przedszkola. W końcu to właśnie tego dnia w przedszkolu
Misie obchodziły Dzień Babci i Dziadka. Dzisiaj już wiem, że wszystko cudownie
się udało. Tosia była dzielna, odważna, a babcie z dziadkiem były
zachwycone.
A jak Wasz weekend ?
Do następnego :*
U Nas był podobny weekend, 3 godziny na dworze, urodzinki 2 letniej Zosi.
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł z łopatą, a kawałek pleśniaka do herbaty by się przydał:)
U nas weekend to spacery, trampolina i lenistwo :)
OdpowiedzUsuńprzejażdżki na łopacie:_) trzeba wypróbować
OdpowiedzUsuńGwiazdki na rurkach są super !!
OdpowiedzUsuńProste i tanie !!