Dawno
nie było recenzji zabawek. Dzisiaj mam, Więc dla Was kilka słów o grze, jaką
Tosia dostała na urodziny. W zestawie jest czerwony piesek i jego kości.



W tego typu grach zawsze jest problem z rozrzuconymi elementami. Pies Reks ma jednak plecak, w którym można schować wszystkie kostki. Dzięki temu gadżetowi gra jest w komplecie już kilka miesięcy.


Gra,
o której dzisiaj napiszę jest zdecydowanie grą edukacyjną. Wasze dziecko może
nauczyć się kilku kolorów, kształtów i liter. Pies REKS, bo tak ma na imię ma
zaprogramowanych kilka haseł. Przede wszystkim gra polega na tym, że dzieci
mają rozłożyć karty obrazkami na dół i stanąć za pieskiem. My uprościliśmy grę
tak żeby dostosować ją do szybko nudzącej się trzylatki. Kostki układamy przed
pieskiem obrazkami do góry. Naciskamy nosek i Tosia wybiera kostkę.


W tego typu grach zawsze jest problem z rozrzuconymi elementami. Pies Reks ma jednak plecak, w którym można schować wszystkie kostki. Dzięki temu gadżetowi gra jest w komplecie już kilka miesięcy.
Po
kilku miesiącach mam dwa przemyślenia. Pierwsze takie, że przepłaciliśmy.
Pieska kupiliśmy za ponad dwieście złotych, a ostatnio w empiku był za 109 zł..
żebyście zobaczyli moją minę. Chyba zbladłam. Druga sprawa to mała ilość
funkcji i brak możliwości przyciszenia pieska. Prawdopodobnie szybkie znudzenie
Tosi spowodowane jest tym, że rozgryzła pieska w trzy dni. Tak po tym czasie
idealnie dopasowuje kolory czy kształty do komend, a że jest ich niewiele to
nie dziwię się, że się znudziła.


Tak więc polecam Wam pieska ale tylko z promocji. Jak wydacie tyle co my to będziecie czuć podobnie pewien niesmak.
świetny piesek, synek mój na pewno ucieszyłby się z takiej nowej zabaweczki :)
OdpowiedzUsuń