Karnawał to czas na bal , uśmiechy i zabawę. Sama
pamiętam jak byłam mała. W przedszkolu, co roku mieliśmy bal karnawałowy. Muszę
koniecznie poszukać zdjęć z tego okresu. Oczywiście wtedy nie było tylu
świetnych strojów. Wtedy mama, babcia czy ciocia szyły piękne suknie. Dzisiaj
nasze dzieci mogą wybierać spośród wielu pięknych strojów.
Przeszukiwałam kilka dni sklepy internetowe w poszukiwaniu idealnego
stroju. Trzeciego dnia puknęłam się w głowę i zdałam sobie sprawę, że to ma być
strój dla Tosi przecież. Zaczęło się, więc nasze wspólne poszukiwanie. Troszkę
mnie przerażały Tosi wybory, które kosztowały około 250 zł.. jak dla mnie za
strój na jeden raz do przedszkola, a później ci oranie go w domu to znacząco za
dużo.
Bo wiecie Tosia wybierała spośród: Arielki, Śnieżki,
Elzy, Księżniczki Zosi, Truskawkowego Ciastka, Myszki Mini, Elmo i Cowbojki.
Było ciężko, ale jak sami widzicie na zdjęciach padło na księżniczkę
Zosie.
Tosia bardzo lubi tą bajkę. W dodatku udało nam się
kiedyś kupić płytę z piosenkami właśnie z księżniczki Zosi. Płyta ta stała się
Tosi ulubioną. Przesłuchana jest chyba z pięćdziesiąt razy, a jestem
przekonana, że będzie przesłuchana jeszcze wiele razy. Hitem jest to jak przed
domem puszczamy te piosenki i w trakcie lepienia bałwana czy bitwy na śnieżki
my i wszyscy nasi sąsiedzi wysłuchują z nami właśnie tej muzyki.
Tak, więc już wiecie, że Zosia jest bliska naszym
sercom. Więc czy wybór mógłby być inny ? NIE ! Najlepsze jest to, że dzień
przed otrzymaniem sukienki zapowiedziałam Tosi, że następnego dnia przyjedzie
kurier z sukienką. Tak się złożyło, że Tosia jest chora i w dniu, kiedy miał
się zjawić była już w domu. Od samego rana wszystkim opowiadała, że będzie
kurier, że przywiezie suknię i ona będzie księżniczką.
Tak też się stało. W momencie, kiedy próbowałam Tosie
uśpić.. zadzwonił dzwonek do drzwi. Tosia z wielkimi oczami aż podskoczyła na
łóżku. Z radością w głosie zawołała TO KURIER !!! Tak to był kurier. O spaniu
mogłam zapomnieć. Jedyne, co Tosia miała w głowie to to żeby ubrać strój.
Ubrałyśmy, więc.
Strój jak widzicie pasuje idealnie. Jakościowo jest
naprawdę porządnie uszyty. Detale są naprawdę fajnie dopasowane. Są bufki na
rękawkach, jest brokatowa falbanka, są białe ozdobne kwiaty na sukni. Dla
podkreślenia, że jest to sukienka księżniczki Zosi przy dekoldzie jest
naprasowanka z Zosią. Warto jeszcze zaznaczyć, że sukienka jest bardzo wygodna.
Nie krępuje Tosi ruchów.. kruszyna nasza może tańczyć, skakać, chodzić na
czworaka. Jak widać na jednym z powyższych zdjęć Tosia potraktowała sukienkę za
chusteczkę higieniczną. Ehhh.. musiałam, więc ją przeprać tak w jednym miejscu.
Jak przeschło nic nie było widać.
Zakup naszej sukienki był naprawdę udany. Gdyby nie to,
że Tosia jest chora jutro miałaby pierwszy bal karnawałowy. Niestety musimy się
wyleczyć tak żeby Tosia była gotowa na drugi bal. Wtedy będzie mogła
zaprezentować swoją kreację.
Ale śliczna księżniczka;)
OdpowiedzUsuńoj życzymy dużo zdrówka dla księżniczki:) , cała nasza trójeczka chora:(
OdpowiedzUsuńDzięki.. u nas też choroba dopadła nas w komplecie !!
Usuńdużo zdrówka dla Księżniczki, oj taki strój to coś co Mari uwielbia :)
OdpowiedzUsuńNapisz gdzie kupiłaś tą sukienkę.. ja raczej nie kupuję przez internet a w stacjonarnych sklepach nie widziałam takich sukienek księżniczki Zosi !
OdpowiedzUsuńPzdr Kasia
Kupiłam w internecie na stronie party box. Miałam obawy czy rozmiar będzie dobry, czy dotrze.. z jakiego materiału będzie. . Warto było.
UsuńChyba mnie przekonałaś..
OdpowiedzUsuńPzdr Kasia