Dwa lokale, dwie karczmy, w dwóch można zjeść góralskie jedzenie, a ja widzę przepaść. Karczma Hulaj Dusza mieści się w Rabce Zdrój, a ZBÓJNICKA w Zawoi. Do tej pierwszej wiem, że już nigdy nie wrócę !! A dlaczego.. o tym poniżej..
Jak wiecie z ostatniego podsumowania weekendowego ostatni weekend spędziliśmy w okolicy Rabki Zdrój. Trzeba było się posilić po wizycie w Rabkolandzie. Szybki wpis w google i wyskoczyła Karczma Hulaj Dusza. Wyruszyliśmy tam całą ekipą.. pięć samochodów, piątka dzieci i dziewięciu dorosłych.
Zamówienie złożone i .. uwaga czekamy.. dotarł pierwszy rosół z czterech. Po pół godziny kolejny, po czterdziestu minutach kolejny. Placki ziemniaczane po zbójnicku podobnie. Jeden, drugi i trzeci z półgodzinną przerwą. Najgorsze jest to że dzieci były głodne. Na pierś z kurczaka w panierce, frytki i zestaw surówek czekaliśmy 1,5h .. a na pstrąga 2h. Żeby to tylko 2h.. pstrąg był surowy.
Jak będziecie kiedykolwiek w Rabce ja Wam nie polecam Karczmy Hulaj Dusza. Ogranizacja fatalna.. pewnie za mało osób na kuchni, kelnerki średnio operatywne, a właściciel to pewnie skąpiec. Nie zatrudni więcej osób do obsługi nawet na długi weekend kiedy to jest więcej turystów.
Kolejnego dnia wybraliśmy się do Karczmy Zbójnickiej w Zawoi. Znamy tą karczmę od jakiegoś czasu. Przyznam, że nie jadłam tam jeszcze nigdy obiadu. Targaliśmy całą ekipę kawał drogi i warto było.
Na wstępie nasze pierwsze pytanie było ile się czeka na jedzenie. Pani Kelnerka zapowiedziała że kilka minut .. i tak też było. Rosół najpyszniejszy jaki jadłam od dawna, mięsko, ryba.. cud miód. Wszystko świeże, fachowa obsługa. Co ciekawe nawet taniej było niż w Rabce.
Dwie karczmy góralskie, a między nimi przepaść.
Jak tylko będziecie w Zawoi jedźcie zjeść naprawdę dobrze
w Karczmie ZBÓJNICKIEJ ♥
Jak będziecie kiedykolwiek w Rabce ja Wam nie polecam Karczmy Hulaj Dusza. Ogranizacja fatalna.. pewnie za mało osób na kuchni, kelnerki średnio operatywne, a właściciel to pewnie skąpiec. Nie zatrudni więcej osób do obsługi nawet na długi weekend kiedy to jest więcej turystów.
Kolejnego dnia wybraliśmy się do Karczmy Zbójnickiej w Zawoi. Znamy tą karczmę od jakiegoś czasu. Przyznam, że nie jadłam tam jeszcze nigdy obiadu. Targaliśmy całą ekipę kawał drogi i warto było.
Na wstępie nasze pierwsze pytanie było ile się czeka na jedzenie. Pani Kelnerka zapowiedziała że kilka minut .. i tak też było. Rosół najpyszniejszy jaki jadłam od dawna, mięsko, ryba.. cud miód. Wszystko świeże, fachowa obsługa. Co ciekawe nawet taniej było niż w Rabce.
Dwie karczmy góralskie, a między nimi przepaść.
Jak tylko będziecie w Zawoi jedźcie zjeść naprawdę dobrze
w Karczmie ZBÓJNICKIEJ ♥
Nie dziwie sie, ze sie wkurzyliscie! I dziwie sie, ze jednak na to jedzenie tyle czekaliscie :) Bylismy kiedys w podobnej sytuacji. Tacy wkurzeni, ze po prostu opuscilismy lokal bez odwolywania zamowienia. Tak, tak bezczelnie. ;o)
OdpowiedzUsuńKochana jakby nie było z nami dzieci pewnie zmienilibyśmy lokal, a tak to zdecydowaliśmy się czekać. Ale to była niestety masakra :(
Usuńjak już Ci pisałam wcześniej podziwiam za czekanie. Rozumiem że dzieci głodne i już ich stresować nie chcieliście :) Ale ja bym chyba nie wytrzymała i nawet do Maka gdzieś skoczyła:)
OdpowiedzUsuńPopieram wasze zdanie, wyruszyłem z Krakowa specjalnie na prawdziwy góralski obiad do Karczmy Zbójnickiej do Zawoi i cała moja rodzina jak i ja sam byliśmy oczarowani, zarówno samą karczmą, miłą i sprawną obsługą jak i pysznym, swojskim Jadłem. Polecam wszystkim, naprawdę mało zostało takich porządnych Karczm w naszym kraju...
OdpowiedzUsuń