Jutro kończy się nasza sielanka. Po trzech tygodniach wolnego wracam do pracy. Wracamy do naszego codziennego trybu. Rano więc wstajemy o 6:00.. szykujemy się, Tosie zawożę do babci, a ja do pracy.
Działo się ostatnio bardzo dużo.
Momentami czuję się bardzo umęczona ale szczęśliwa bo mieszkamy u siebie.
Nowy Rok, nowy dom i nowe możliwości, a ja powoli wracam do normalności nie tylko codziennej ale i blogowej. Zaległości mam od groma ale dam radę. Zaczynam od pisania i nadrabiania zaległości na Waszych blogach.
W sobotę postanowiłam wypróbować piekarnik i zrobiłam pizze
PAPIERONI
Jak to się stało to nie wiem ale przykleiła mi się do papieru do pieczenia.. za nic w świecie nie dało się odkleić papieru. Oj fatalnie było. Zjedliśmy jednak dzielnie odcinając cały spód.
Poranki czasem bywają ciężkie..
Wczoraj wybraliśmy się do IKEA w Katowicach. Oj działo się.. najchętniej bym wykupiła cały sklep !! Oprócz zakupów powiem Wam, że bawiliśmy się świetnie.
Poranek po zakupach .. cudowny.. leniwy..
Dzisiaj wybraliśmy się do parku na spacerek. Ciepłe słońce i mroźny wiatr. Na termometrze 12 stopni. Czy to pogoda zimowa.. styczniowa.. o nie.
No i ja taka troszkę umęczona..
Piękny to był weekend, piękny to był czas urlopowy.
Był stres ale i relaks.
Ciekawa jestem jak Wam minął weekend?
Też chce do Ikea ;D !
OdpowiedzUsuńoh ja bym mogła wykupić cały sklep !
UsuńU Nas spokojnie i spacerowo :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
mamailusia.blogspot.com
Szukaliśmy przygód w lesie i nad jeziorem. Już mi brakuje tego spokoju.
OdpowiedzUsuńah cudne są takie spacery..
UsuńMy też wracamy do normalności po świętach :)
OdpowiedzUsuńWeekend spokojnie spacerowo- dziadkowo :)
super :)
UsuńSuper ze juz u siebie :) nas juz tez to niedługo czeka ;) zapraszamy do nas!
OdpowiedzUsuńFilce w nowym domku to podstawa :))) Wspaniale, ze jesteście na swojej podłodze :)))
OdpowiedzUsuńHeh, chętnie bym zjadła pizzę papieroni:D musiała być pyszna!
OdpowiedzUsuńTosia w wózku dla lalek hehe moja też chce żeby ją tak wozić. W sumie dziewczyny się tak bawią.
OdpowiedzUsuńGdzie tam umęczona, bardzo ładna mama. :)
Dzięki za komplement aż mi się lepiej zrobiło :*
UsuńSuper, że jesteście już u siebie. :)
OdpowiedzUsuńTakie leniwe dni są na wagę złota.
wolne dobre, ale za co za długo hehe a pizza to bardzo dziwnie wyszła. jak ona to zrobiła że się przykleiła? ciekawe
OdpowiedzUsuńsama nie wiem.. ale może po złej stronie papieru do pieczenia położyłam ciasto, może za mało mąki podsypałam.. papieroni, że hej było
UsuńCudna mała rośnie jak na droźdżach, ja też wykupiłabym najchętniej całą Ikeę. Pozdrawiam i zapraszam do mnie po dłuuuuuugiej przerwie :-)
OdpowiedzUsuńJa też kocham IKEA, jak wejdę to mogła bym nie wychodzić :)
OdpowiedzUsuń