Witam się niedzielnie. Tosia usypia się z tatusiem, a ja tak szybciutko opowiem Wam co się działo u nas w ten weekend. Kto śledzi nas na FB i instagramie wie, że był to długi ale i po części leniwy weekend.
Powinnam zacząć od czwartku bo ten dzień miałam już wolny ale o czym tu pisać.. o nadzorze budowlanym, o wizycie w UM lub o WODOCIĄGACH.. nie nie będę Was zanudzała. Najważniejszy był poranek. W nawiązaniu do tego posta powiem Wam, że tego mi trzeba było. Zaczęłam bardziej doceniać takie momenty z naszego życia.
No i piątek wiadomo wybraliśmy się na groby. Nie jestem zwolenniczką ciągania dzieci po cmentarzach więc wybraliśmy się do dziadka Leonka i tyle. Śmiechu było bo Tosia na barana krzyczała... ALE TU LUDZI !! DUŻO LUDZI !!
Chyba na czterech straganach były balony więc Tosia upolowała Dorę.
No i żeby było jak co roku pojechaliśmy do babci Halinki, a tam bigos i pyszne ciacho !
Po południu musiałyśmy znaleźć sobie zajęcie, a same nie wiedziałyśmy co tu robić. Pod pretekstem pieczenia tarty zabrałyśmy się za kruche ciasto. Obrałam chyba z 6 dużych jabłek i... efekt była taki, że jabłka były tak dobre, że je zjadłyśmy, ciasto zamroziłyśmy.. a kuchnia była cała biała.. dosłownie wszędzie była mąka.

W ten weekend zauważyliśmy jak ostatnio Tosia się zmieniła. Zachowanie, wygląd i to jak urosła.. otwiera już wszystkie drzwi łącznie w wejściowymi..
Nasze pakowanie powoli nabiera tempa. Postanowiłam zostawić Tosi trzy, a całą resztę spakować. Trochę było mi żal ale wiecie co się będzie działo jak całość będziemy rozpakowywać.. istne szaleństwo.
Kto nie czytał to zapraszam KLIK. Troszkę się zbulwersowałam.. ale i dobrze. Przynajmniej mnie uświadomiłyście :*
Nie mogłam się powstrzymać i mam dla Was jedzeniowe focie. Sałatka od teścia, pyszna moja ulubiona herbatka Lipton i sobotni obiadek tarta z kurczakiem :)
No i tam zakończył się nasz weekend.. nie wiem jak Wy ale u mnie w skrzynce pojawiły się już gazetki z mikołajowymi prezentami. Postanowiłyśmy je wykorzystać.
Życzę Wam miłego całego tygodnia i do następnego podsumowania weekendowego :)
Sporo pyszność w ten Wasz weekend :) a Córeczka urocza :)
OdpowiedzUsuńkuchenna zabawa z rozsypaną mąką przewnie była przednia! :) A wszczelkie gazetki jakie dostajemy Ben natychmiast przejmuje i się z nimi porządnie rozprawia:)))
OdpowiedzUsuńKurde same pyszności pokazujesz aż ślinka cieknie :D
OdpowiedzUsuń