Ten tydzień jest wyjątkowy. Babcia która opiekuje się Tosią jak jestem w pracy jest na nartach w Austrii. Ustanowiliśmy więc dyżury. Ja byłam w domku w poniedziałek i wtorek, a wczoraj i dzisiaj jest mężuś.
Przyznam, że zastanawiałam się nad tym co zastanę w domku.. szczerze widac było popokojach ( nie jednym pokoju ) że zabawa była fantastyczna. To się liczy.. poogarniać można było później.
OBIADOWO
Po powrocie z pracy czekał na mnie obiadek. Staram się ten fakt wyszczególnić bo mężuś jest niegotujący. Sama myśl że obiadek będzie gotowy sprawiała że czułam się fantastycznie. Tak też się stało - wracam do domu - i obiad TADAM jest !
menu
- polędwiczki w sosie śmietanowym
- zapiekane zmniaczki
- gotowana marcheweczka
PORCJA BYŁA MEGA
i co.. zjadłam prawie wszystko
BYŁO PYSZNIE
DZIĘKUJĘ KOCHANIE
Ciekawe co przyniesie dzień dzisiejszy ..
Ale pycha obiadek :)
OdpowiedzUsuńZAPRASZAM NA SWOJEGO BLOGA I KONKURS Z FIRMĄ MAM BABY
OJ PYCHOTA,, oby częściej. Zerkam !
Usuń